









|
20 grudzieñ 2010
Na przeġomie listopada i grudnia ukazaġa siê monografia twierdzy w Grudziḟdzu. W liczḟcym ponad 700 stron caġo¶ciowym opracowaniu dziejów twierdzy znalazġo siê ponad 1000 ilustracji, przedstawiajḟcych nie tylko fortyfikacje, ale teṡ zdjêcia uṡytkujḟcych je ṡoġnierzy oraz ryciny z militarnej przeszġo¶ci miasta zobacz wiecej.
TWIERDZA GRUDZIḂDZ, MONOGRAFIA
autorzy: Franczak J. , Grabowski W., Nowiñski P., Ÿebrowski M.
wydawca: Wydawnictwo Kalamarski
rok wydania: 2010
oprawa: twarda
ilo¶æ stron: 767
format: 235 x 305
12 grudzieñ 2010
W ostatnich dniach paỳdziernika ukazaġa sie monografia twierdzy w Srebrnej Górze, wydana przez Bellonê. Autorami sḟ Grzegorz Podruczny i Tomasz Przerwa. Publikacja przedstawia peġne dzieje twierdzy srebrnogórskiej, wszystkie zagadnienia zwiḟzane z projektowaniem i budowḟ twierdzy, jej funkcjonowaniem militarnym i póỳniejszym wykorzystaniem pozamilitarnym.
TWIERDZA SREBRNA GÓRA
autorzy: Grzegorz Podruczny, Tomasz Przerwa
Wydawca: Bellona
544 strony
format 165x235 mm
oprawa miêkka
wiêcej: Bellona
6 grudzieñ 2010
W piêknḟ, grudniowḟ sobotê zawitali¶my do Lutyni, aby uczciæ 253 rocznicê bitwy. Poczḟtek dnia jednak napawaġ niepokojem - o siódmej rano termometr pokazywaġ 18 stopni poniṡej zera. Ale noc byġa bezchmurna i widaæ byġo, ṡe dzieñ bêdzie sġoneczny.
Spotkali¶my siê kilkana¶cie minut po 10.00. Poniewaṡ w centrum wsi byġo bardzo zimno, ruszyli¶my ṡwawo na poġudnie. Po kilkunastu minutach marszu nasġonecznionḟ drogḟ rozgrzali¶my siê i zrobiġo siê caġkiem przyjemnie. Obawa przed grubḟ warstwḟ ¶niegu na polach sprawiġy, ṡe szli¶my szosḟ do Jarzḟbkowic. Droga byġa pokryta ubitym ¶niegiem i ¶liska, ale najwiêkszḟ uciḟṡliwo¶ciḟ byġ zaskakujḟco duṡy ruch - co kilka minut przejeṡdṡaġo jakie¶ auto.
W Jarzḟbkowicach obejrzeli¶my paġac i folwark, a nastêpnie ruszyli¶my przez pole do Zakrzyc, dokġadnie tak, jak atakowaġa szpica pruskiej piechoty. Ḋnieg okazaġ siê maġo uciḟṡliwy, nie tak jak w styczniu pod Otmuchowem. Pola pokryte byġy warstwḟ okoġo 20 cm. Po drodze przeprawili¶my siê przez zamarzniêty strumieñ. Z Zakrzyc, po krótkim odpoczynku na przystanku, wrócili¶my drogḟ do Lutyni.
Przemarsz liczyġ ok. 9 - 10 km i byġ ġatwy i maġo mêczḟcy. Gdyby po drodze byġa moṡliwo¶æ godzinnego odpoczynku w cieple, bez problemu moṡnaby przej¶æ drugie tyle.
W niedzielê pojawili¶my siê na wrocġawskim Rynku, a potem zwiedzili¶my Muzeum Broni i Muzeum Archeologiczne w Arsenale. Zwiedzanie trwaġo dwie godziny, okoġo 13.00 poṡegnali¶my siê i rozjechali¶my do domów.
fotki: Feldwebel, Gefreiter
30 listopad 2010
W dniu dzisiejszym miaġa miejsce w telewizji BBC premiera filmu "Frederick the Great & the Enigma of Prussia".Film po¶wiêcony jest ṡyciu Fryderyka Wielkiego. Czê¶æ ujêæ krêcona byġa w Polsce, na polach bitew pod Kunowicami, Sarbinowem i Kamiennḟ Górḟ, a nasz regiment kilkakrotnie gra pruskḟ armiê. W filmie znalazġy siê takṡe wypowiedzi Grzegorza Podrucznego (od nas) oraz Piotra Paisdziora (z regimentu von Lattorf). Pozostaje czekaæ na polskḟ premierê.
"Frederick the Great & the Enigma of Prussia"
produkcja: Aenon & One Fresh Production, na zlecenie telewizji BBC
kierownik produkcji: Anke Luddecke
scenariusz i reṡyseria: Chris Wilson
konsultacja naukowa i narracja: profesor Christopher Clark
28 listopad 2010
Zakġadka "Polecamy" zostaġa uzupeġniona o linki do blogów historycznych, rekonstrukcyjnych i modelarskich.
23 listopad 2010
Dzisiaj mija 265 rocznica bitwy pod Henrykowem Lubañskim. W dniu 23 listopada 1745 r. niewielki korpus saski, skġadajḟcy siê z regimentu piechoty Sachsen-Gotha oraz sze¶ciu szwadronów kirasjerów zostaġ rozbity i wziêty do niewoli przez oddziaġy puġkownika Ziethena, póỳniej najsġynniejszego pruskiego huzara.
Henryków to duṡa wie¶, okoġo trzech kilometrów dġugo¶ci. Na poczḟtku XIX w. liczyġa ok. 3500 mieszkañców (dzisiaj okoġo 850). Pamiḟtkḟ dawnej wielko¶ci sḟ liczne ruiny zabudowañ. Wie¶ leṡy w obszernej dolince miêdzy dwoma pasami pagorków. Kilometr na póġnoc od wsi znajduje siê kamieñ pamiḟtkowy z napisem "Ziethen aus dem Busch", co w skrócie znaczy "Ziethen z zaro¶li". Jest to nawiḟzanie do faktu, ṡe atak pruskich huzarów Ziethena nastḟpiġ wprost z lasu. Kamieñ nie jest zniszczony, ale otoczenie zaniedbane. Pole bitwy to do¶æ rozlegġy teren, ġagodnie pagórkowaty. Nie jest zabudowany. Wg posiadanego przeze mnie planu bitwy moṡna bez trudu zlokalizowaæ miejsca staræ.
We wsi ro¶nie najstarsze w Polsce drzewo iglaste - cis, którego wiek okre¶la siê na 1200 -1500 lat. Drzewo ma przej¶cia napoleoñskie - w 1813 r. pijani Kozacy próbowali zrḟbaæ je szablami.
zdjêcia: feldwebel
15 listopad 2010
Korzystajḟc z dġugoġykendowego wyjazdu do Torunia wpadġem na pomysġ odwiedzenia twierdzy w Grudziḟdzu. Stacjonujḟca na cytadeli jednostka WP w ¶wiêta 3 maja i 11 listopada urzḟdza dzieñ otwarty. Przyodziaġem siê wiêc w najlepszy mundur i pojechaġem do twierdzy. Pogoda podġa, prawdziwie listopadowa - deszcz, zimno, ciemno i ponuro, na szczê¶cie nie wiaġo.
Juṡ od bramy wzbudziġem sensacjê. Od razu dopadġa mnie jaka¶ telewizja, za chwilê lokalna gazeta. Przej¶cie kaṡdego metra wiḟzaġo siê z pozowaniem do licznych zdjêæ. Dopiero po okoġo póġtorej godzinie miaġem chwilê czasu dla siebie i mogġem siê nieco rozejrzeæ. Wszedġem na waġ gġówny, skḟd z pogodnie dni roztacza siê piêkna panorama na lewy brzeg Wisġy. Wszedġem do kazamaty studziennej, pokrêciġem siê po majdanie. Caġy czas proszono mnie do pozowania. W sumie pobyt trwaġ cztery godziny, w czasie których wykonano mi setki zdjêæ, udzieliġem takṡe trzech wywiadów. Rozdaġem wszystkie posiadane ulotki (ok. 2 cm) i wizytówki. Z tego powodu nie zdḟṡyġem zrealizowaæ planu, który przewidywaġ wiêcej zwiedzania - nie wszedġem na Dzieġo Rogowe ani na Stare Miasto.
Spore zainteresowanie i ṡyczliwo¶æ zaobserwowaġem ze strony obsġugujḟcych imprezê ṡoġnierzy, przewodników i innych osób zaangaṡowanych. Otrzymali¶my jako grupa zaproszenie na kolejny dzieñ otwarty. Na sam koniec dnia ukazaġo siê zachodzḟce sġoñce, ale zanim dojechaġem do zabytkowych spichrzy, ponownie zaszġo za chmury. Drogê do Torunia pokonaġem w padajḟcym deszczu.
zdjêcia: Feldwebel, Gazeta Pomorska
9 listopad 2010
Najwiêksza impreza w tym roku - 250 rocznica bitwy pod Torgau. Impreza dobrze hardkorowa z powodu pogody - wiatru, deszczu, chġodu, spania na sġomie. Biwakowali¶my na obrzeṡu pola, tuṡ przy drodze prowadzḟcej z Suptitz do pomnika.
W piḟtek nocḟ byġo ciepġo, lecz nad ranem tak wiaġo, ṡe zwaliġy siê dwa namioty - w jednym powyskakiwaġy z rozmiêkġej ziemi szpilki i trzeba byġo zrobiæ koġki drewniane, w drugim poġamaġy siê patyki i trzeba je byġo wymieniaæ na wietrze i w zacinajḟcym deszczu. W sobotê rano odgġos deszczu, tġukḟcego o namioty, odbieraġ chêæ wstawania. Jednak juṡ o ósmej rano odbyġa siê odprawa dowódców, wiêc trzeba byġo siê zerwaæ. Potem juṡ, jak siê przywykġo do dṡdṡu i zimna, nie byġo tak ỳle. Postawili¶my wiatê i zaczêġo siê ṡycie spoġeczne. Okoġo 13.30 oddziaġy przemaszerowaġy na miejsce zbiórki - osobno Prusacy i osobno Austriacy i Sasi). Na apelu, Herr Feldwebel otrzymaġ przed frontem oddziaġów promocjê na Herr Second-Lieutenanta i wróciġ do szeregu ze szpontonem w rêku i dyndajḟcym na szyi Ringkragenem oraz srebrnym Sabeltroddelem u szabli.
Bitwa odbyġa siê na ogroooomnym polu. Byli¶my w jednym batalionie z Kleistem i Alt-Larischem. Byġo duṡo chodzenia po bġocie i manewrów typu: naprzód i w tyġ, trochê strzelali¶my, wreszcie obeszli¶my austriackie pozycje znajdujḟce siê za symbolizowanymi przez podpalone przez naszych jegrów drewniane domki i naprzeciw nas stanêġy regimenty Teutschmeister i Salm. Poprzepychali¶my siê trochê i doczekali¶my ich honorowej kapitulacji. Byġo sporo harcujḟcej kawalerii i grzmiḟcej artylerii.
Wieczór spêdzili¶my najpierw na zimnie przy ognisku, za¶ potem w cieple pod wielkim namiotem, wraz z królem, dobrze wiedzḟcym który regiment jest najwierniejszy. Wrócili¶my do namiotów okoġo 21-22, moṡe. Na niebie ¶wieciġy gwiazdy, nie padaġo. Na ġḟce obok obozu pġonḟġ ogromny stos drewna, paliġ siê przez caġḟ noc i rano jeszcze siê dopalaġ.
Niedziela, jak niedziela. Mgġa i poṡegnania. Jajecznica. Chlebek z resztkami-co-siê-nie-zeṡarġy.
Zdjêcia: Hahn, Agnieszka, , Torgauer Zeitung, Michael Elstermann
Filmy: film 1, film 2
31 paỳdziernik 2010
Korzystajḟc z dobrej pogody, wybraġem siê na pole bitwy pod Piġawḟ, a ¶ci¶lej - na Rybak (Fischerberg). A wġa¶ciwie, jak siê póỳniej okazaġo - na to, co z niego zostaġo. Zajechaġem z rana na miejsce biwaku, zostawiġem auto i poszedġem na pomnik bitwy. Koġo pomnika spotkaġem dwie ekipy z piszczaġkami, kopiḟce zawziêcie dziury w ziemi. Nie przyglḟdaġem siê, obejrzaġem pomnik (wyglḟda lepiej, niṡ latem,ale okolica i tak wymaga oczyszczenia) i poszedġem na szczyt. Na górze okazaġo siê, ṡe szczytu juṡ nie ma. Wyrobisko kopalniane przesunêġo siê jakie¶ 100 m na poġudnie i szczyt zostaġ zlikwidowany. W takim tempie za jakie¶ dwa - trzy lata kopalnia dojdzie do pomnika.
Z Fischerbergu udaġem siê naokoġo kopalni na drugḟ stronê linii kolejowej, najpierw na Krowiak (Kuhberg), potem doszedġem do Gilowa. Stamtḟd udaġem siê na Zgubê (Verlorensberg). W pobliṡu szczytu jest co¶, co wyglḟda na resztki oszañcowañ, skierowanych frontem na poġudnie. Wyglḟda to mniej wiêcej tak - resztka niskiego waġu - rów - wyṡszy waġ. Caġo¶æ ma szeroko¶æ 3 - 4 m. Niestety jest to mocno zaro¶niête chaszczami i trudno dostêpne. Na samym szczycie znajduje siê budowla z niespojonych kamieni, która wyglḟda jak ruina blokhauzu - owal o wymiarach 8 na 4 m, wysoko¶æ muru miejscami 1 m, grubo¶æ 30 - 50 cm. Nie ma to ¶ladów strzelnic ani wej¶cia, ale nie jest to teṡ fundament pod wieṡê bḟdỳ cokolwiek innego.
Ze szczytu zszedġem na przeġaj przez las do torów, podziwiajḟc po drodze piêkne widoki (zġoto - czarna ¶ciana lasu, zielona jeszcze ġḟka) oraz stado pasḟcych siê tornistrów. W miejscu obozowiska ġad i porzḟdek, ġḟka równo skoszona, trawa zebrana. Kuchnia ziemna jest nieuszkodzona i gotowa do akcji, tylko biwakowaæ. W ogóle wokóġ masywu jest kilka dogodnych miejsc do biwakowania (rozlegġe, pġaskie ġḟki), mankamentem jest tylko brak wody.
Zdjêæ brak, bo nie wġoṡyġem karty do aparatu.
24 paỳdziernik 2010
Kolejny poniedziaġek, wtorek i sobota na planie zdjêciowym. Najpierw dwa dni w Ksiḟṡu, sceny we wnêtrzach. Pierwszego dnia robili¶my za obudowê drzwi, ale drugiego grali¶my juṡ powaṡne role - wbiegali¶my do pokoju kḟpielowego, aby aresztowaæ Chyrê, który chciaġ utopiæ £ukaszewicza. Scenariusz kazaġ nam byæ w czê¶ciowym dezabilu, wiêc na filmie bêdziemy wyglḟdaæ jak hoġota. Duṡym plusem tych dwóch dni byġa moṡliwo¶æ poszwendania siê po niepilnowanym zamku, bez budzenia niezdrowej sensacji. Sġaby punkt: wiêkszo¶æ pomieszczeñ i tak byġa pozamykana.
Ostatni dzieñ naszej wspóġpracy z filmem (tym razem klimatyczne, gotyckie podwórko przy ul. Wiêziennej we Wrocġawiu) to jeszcze wiêkszy chaos, niṡ zwykle. Najpierw wymalowali mi wḟsy na czarno, a potem siê okazaġo, ṡe najwiêkszy austriacki mundur jest na mnie za maġy. A jeszcze póỳniej, ṡe w ogóle jestem niepotrzebny. Gefreiter zostaġ dokġadnie ogolony, przebrany i zagraġ w jednej scenie - i byli¶my wolni. Po filmie szwendali¶my siê po Rynku - zrekonstruowali¶my patrol pruski w okrḟgġḟ, 250 rocznicê odbycia patrolu pruskiego na rynku. Rzadkie w Polsce zjawisko - wiêkszo¶æ ludzi nie zwracaġa na nas ṡadnej uwagi.
Fotki: Feldwebel - Jakub Frank 3, Feldwebel - Jakub Frank 4, Gefreiter - Jakub Frank
oficjalna strona filmu: DAAS
17 paỳdziernik 2010
Od Martina Psenicki, oficera Intependence Company of Food, otrzymali¶my paczkê linków do kolejnych galerii z Terezina.
Oto one: stepanka70, pj, arturek007, track44, nejkone, fabulousm, tylinek
Trafiġy siê takṡe zdjêcia z ubiegġego roku: michljiri, gogo-foto
14 paỳdziernik 2010
Poniedziaġek po Terezinie to kolejny dzieñ na planie filmu DAAS. Przy piêknej pogodzie krêcone byġy sceny plenerowe w parku przy paġacu w Le¶nicy. Tym razem dane nam byġo uczestniczyæ w zdjêciach wraz z gġównymi gwiazdami filmu: Janem Nowickim (graf von Nogai) i Olgierdem £ukaszewiczem (gġówny bohater, Jakub Frank).
Fotki: Feldwebel
12 paỳdziernik 2010
Do Terezina jechalismy w poczuciu nieuchronnej klêski. Pierwszy raz, wojska maġo, okolica obca, daleko i zimno, program na pierwszy rzut oka maġo zachêcajḟcy. Zajechali¶my juṡ po ciemku, ṡadnego oznakowania, nic tylko odwróciæ siê na piêcie i wracaæ. Ale poczucie obowiḟzku zwyciêṡyġo. Odnaleỳli¶my obóz, zainstalowali¶my siê i udali¶my na rozpoznanie terenu, oczekujḟc dnia nastêpnego.
W sobotê przy piêknej pogodzie rozpoczêġa siê czê¶æ oficjalna. Poszóstnḟ karetḟ przybyġa cesarzowa Maria Teresa oraz cesarz Józef II. Przy ko¶ciele garnizonowym, w obecno¶ci Króla naszego Fryderyka dokonaġo siê rozpoczêcie imprezy. Nastêpnie oddziaġy przemaszerowaġy w miejsce wmurowania kamienia wêgielnego twierdzy, gdzie dowódcy odznaczeni zostali pamiḟtkowymi medalami, dyplomami i szarfami.
Obawy o sġabe przygotowanie imprezy nie sprawdziġy siê. Zaplanowano dwie bitwy, dziennḟ i nocnḟ, obie w fosie przy reducie IV. Przygotowano ciekawy scenariusz - armia pruska atakowaġa wzdġuṡ fosy Austriaków, broniḟcych grobli, a nastêpnie zabarykadowanych w reducie. O wiele atrakcyjniej wypadġa bitwa wieczorna, podczas której prowadzili¶my samodzielne dziaġania, atakujḟc z flanki kozġy hiszpañskie i palisady obozu. Oddziaġy austriackie broniġy siê dzielnie, ale nic to nie daġo - tego dnia dwukrotnie odnie¶li¶my zwyciêstwo.
Terezin (Theresienstadt) to twierdza, wybudowana w tym samym okresie, co Josefov (Josefstadt). Terezin jest znacznie wiêkszy, samo gġówne miasto jest rozleglejsze, do tego dochodzḟ jeszcze umocnienia za rzekḟ (tzw. Maġa Twierdza). Je¶li chodzi o obwód obronny, to jest on duṡo ciekawszy niṡ w Josefovie - rozbudowany o wysuniête dzieġa obronne jest lepiej zachowany. Samo miasto natomiast jest nudne i nie ma nawet ¶ladu tego specyficznego klimatu, jakim cechuje siê Josefov.
Podsumowujḟc - impreza bardzo dobrze zorganizowana, duṡo wojska, wielu znajomych, ciekawie zorganizowane walki. Oprócz naszych, osiemnastowiecznych bitwe pokazano jeszcze walki z czasów I wojny ¶wiatowej, w wykonaniu ṡoġnierzy niemieckich, austrowêgierskich, angielskich, francuskich i wġoskich. Mnóstwo widzów, o dziwo jako¶ mniej dokuczliwych, niṡ zazwyczaj.
Nasze zdjêcia: Feldwebel, Hahn, AgnieszkaFeldwebel - powrót, Agnieszka - powrót
Inne galerie: Paulus 2003, Litomericky Denik 1, Litomericky Denik 2, Regiment Salm-Salm
Facebook: Radovan Bohumil Smokon, Michal Gallo
4 paỳdziernik 2010
Na froncie krótka przerwa w dziaġaniach bojowych, wiêc jest czas uzupeġniæ galerie zdjêæ:
Z Koỳla: Agnieszka, Krzysiek
oraz dwa patrole feldwebla:
Pole bitwy pod Strzegomiem i Dobromierzem
Wokóġ Wrocġawia - Krobielowice, Lutynia, Le¶nica
27 wrzesieñ 2010
W dniach 24 - 26 wrze¶nia w Niepoġomicach odbyġy siê Pola Chwaġy - V Otwarte Spotkania Wargamingowe. W imprezie braġo udziaġ kilkadziesiḟt grup historycznych, reprezentujḟcych wszystkie nie mal epoki - od staroṡytno¶ci po wspóġczesno¶æ. Regiment Alt Kreytzen reprezentowany byġ przez trzech ṡoġnierzy.
Imprezê rozpoczêli¶my od wieczorno - porannego przemarszu przez Puszczê Niepoġomickḟ, wraz z ṡoġnierzami Ksiêstwa Warszawskiego. W sobotê po poġudniu nastḟpiġa gġówna czê¶æ imprezy - pokazy walki i musztry w wykonaniu grup militarnych, jarmark historyczny, a wieczorem koncert Jacka Kowalskiego i dġugie spotkania w róṡnych obozowiskach. W niedzielê odbyġa siê parada wszystkich ekip przez centrum miasta oraz prezentacja grup na hipodromie poniṡej zamku, a nastêpnie dalsza czê¶æ pokazów.
Impreza byġa nader ciekawa poprzez konfrontacjê ekip z róṡnych epok, ich wyszkolenia, wyposaṡenia i zwyczajów. Bardzo intensywny program wymuszaġ ciḟgġḟ uwagê, nie byġo czasu na nudê i zbijanie bḟków. Przemarsz, choæ niezbyt dġugi, skutecznie skróciġ czas oczekiwania, a zmêczenie daġo poczucie prawdziwej, wytêṡonych sġuṡby.
Nasze zdjêcia: Feldwebel, Gefreiter Inne relacje i albumy: Do Broni 1, Do Broni 2, Gloria z Krakowa, Dominik
24 wrzesieñ 2010
23 wrze¶nia grupa ṡoġnierzy Alt Kreytzen wziêġa udziaġ w dniu zdjêciowym na planie filmu "DAAS" w paġacu w Mosznej. DAAS to film o Jakubie Franku, osiemnastowiecznym awanturniku pochodzenia ṡydowskiego, który zaġoṡyġ wġasnḟ sektê i tworzyġ oddziaġy wojskowe. Nasi ṡoġnierze odgrywali role szkolḟcych siê najemników.
zdjêcia: Gefreiter, Agnieszka, Zamek Moszna
21 wrzesieñ 2010
19 wrze¶nia odbyġa siê ostatnia impreza z zasadniczej czê¶ci programu Fortfan, IV Dni Twierdzy Koỳle. Przy piêknej pogodzie spotkaġy siê oddziaġy dwóch epok - fryderycjañskiej i napoleoñskiej, by po raz kolejny walczyæ o twierdzê. Mimo zdecydowanie "napoleoñskich" zamierzeñ organizatorów impreza impreza upamiêtniaġa przede wszystkim okrḟgġe rocznice zdobycia Koỳla przez armiê pruskḟ pod dowództwem generaġa Walrave w 1745 r., oraz oblêṡenie Koỳla przez Austriaków w 1760 r.
Gġównḟ czê¶æ imprezy, w sobotê, rozpoczêġa parada oddziaġów przez centrum miasta. Po poġudniu na jednym z bastionów odbyġa siê bitwa, a wieczór ṡoġnierze i cywile walczḟcych stron spêdzili przy zabawie i muzyce. Wcze¶niej, w piḟtek i sobotê do poġudnia miaġa miejsce konferencja popularnonaukowa, której elementem byġy prezentacje grup historycznych oraz referaty po¶wiêcone historii Koỳla i okolic.
Pierwsze fotki: Feldwebel, Hahn.
Tym razem na kolejne albumy trzeba bêdzie poczekaæ kilka dni.
7 wrzesieñ 2010
Trasa wycieczki prowadziġa w Lutomii Dolnej na gġówny grzbiet Gór Sowich, przez Przeġêcz Walimskḟ, Wielkḟ Sowê, Przeġêcz Jugowskḟ, Kalenicê, Przeġêcz Woliborskḟ, masyw Szerokiej na Przeġêcz Srebrnḟ.
W sobotê rano pogoda byġa juṡ niewyraỳna. Chġodno i gromadzḟce siê chmury. Po jakiej¶ godzinie marszu zaczḟġ padaæ deszcz, który w pewnej chwili rozwinḟġ siê do powaṡnej ulewy. Na szczê¶cie byli¶my wtedy w lesie, co nas ochroniġo przed powaṡniejszym zmoczeniem. I tak z powodu wcze¶niejszych opadów byġo bardzo mokro. Do¶æ czêste odpoczynki sprawiġy, ṡe tempo odbiegaġo od przyjêtego turystycznego standardu. Na wielkiej Sowie zjawili¶my siê o godz. 15.00, do Zygmuntówki zaszli¶my na 18.00. Na Sowie przywitaġa nas piêkna, sġoneczna pogoda i dobra widoczno¶æ, natomiast w Zygmuntówce nadchodzḟce ciemne chmury i opad. Z tego powodu zrezygnowali¶my z ustawiania namiotu i spali¶my w schronisku.
Niedziela zaczêġa siê sġonecznie. Bez wiêkszych problemów weszli¶my na Kalenicê, ale potem tempo zaczêġo spadaæ. Szybko brakġo nam wody, na Przeġêczy Woliborskiej musieli¶my juṡ nabieraæ wody w strumieniu. Tam teṡ zaczêġo krótko, ale ulewnie padaæ, co przeczekali¶my w budzie. Zrezygnowali¶my z pokonywania trasy gġównym grzbietem i poszli¶my dalej trawersujḟcym szlakiem wokóġ szczytów. Po póġ godzinie marszu kolejna ulewa, tym razem dġuṡsza i jeszcze obfitsza, a po kilkunastu minutach znowu sġoñce. Z kaṡdym kilometrem mniej siġ. Koñcówka po niewygodnej, kamienistej drodze wzdġuṡ twierdzy to juṡ byġa mordêga.
Ogólnie pokonali¶my okoġo 45 km drogi, dwa dni po 8 godzin. Tempo znacznie sġabsze, niṡ turystyczne. Nasze wyposaṡenie i buty znacznie utrudniajḟ marsz - pokonanie tej trasy w wygodnym obuwiu i stroju turystycznym jest duṡo ġatwiejsze. Zwġaszcza ciêṡkie buty dajḟ siê we znaki - chyba wszyscy skoñczyli¶my z otarciami. Dokucza równieṡ ból ramion od wszystkich tornistrów, chlebaków, ġadownic i karabinów, które trzeba dỳwigaæ.
Mimo wszystko wycieczka byġa bardzo udana i z duṡḟ niechêcia wracali¶my do rzeczywisto¶ci.
Zdjêcia: Feldwebel, Gefreiter
23 sierpieñ 2010
16 sierpnia 1762 na polach pomiêdzy Dzierṡoniowem a Piġawḟ Górnḟ miaġa miejsce ostatnia bitwa polowa wojny siedmioletniej na Ḋlḟsku. Armia austriacka feldmarszaġka Dauna, próbujḟca odblokowaæ oblêṡonḟ Ḋwidnica, zostaġa powstrzymana przez korpus osġonowy generaġa Beverna, a nastêpnie uderzeniem odsieczy pod dowództwem króla zmuszona do odwrotu. Austriakom nie udaġo siê juṡ wiêcej wej¶æ na Ḋlḟsk. Oblêṡona Ḋwidnica skapitulowaġa 12 paỳdziernika 1762 r.
Z okazji 248 rocznicy bitwy odbyġ siê biwak w Masywie Rybaka (Fischerberg). W grupie dziewiêcioosobowej, przy piêknej pogodzie przemaszerowali¶my pod pomnik bitwy, gdzie uczcili¶my rocznicê salwḟ honorowḟ. Upaġ sprawiġ, ṡe pierwotny plan obej¶cia Rybaka i przemarszu na Zgubê (Verlorenberg - wzgórze, na którym mie¶ciġ siê pruski obóz przed bitwḟ)trzeba byġo zredukowaæ i z pomnika wróciæ do obozu.
Na biwaku po raz pierwszy wykorzystali¶my kuchniê ziemnḟ, wykonanḟ osobi¶cie przez gefrajtra. Urzḟdzenie nie jest trudne do wykonania, sprawdziġo siê w uṡyciu. Udaġo siê uniknḟæ wiêkszego mroku, chociaṡ dotychczasowa praktyka wskazuje, ṡe biwak caġkowicie ortodoksyjny jest w naszym wykonaniu chyba niemoṡliwy do realizacji.
I tym oto sposobem po sze¶ciu kolejnych weekendach prusaczenia nadeszġa przerwa w zajêciach.
Zdjêcia: Feldwebel, Gefreiter
17 sierpieñ 2010
W niedzielê, 15 sierpnia, minêġa 250 rocznica bitwy pod Legnicḟ. Na polach wokóġ Pḟtnowa, na wschód od miasta, armia królewska Fryderyka Wielkiego pobiġa korpus generaġa Laudona, atakujḟcy od wschodu i poġudnia. Armia austriacka straciġa jednḟ z najlepszych okazji do zwyciêskiego zakoñczenia wojny - zgromadzone pod Legnicḟ 3 korpusy (Dauna, Laudona i Lacy'ego) liczyġy niemal 100 tys. ṡoġnierzy, podczas gdy król Prus dysponowaġ jedynie 30 tys. wojska. Ponadto w niewielkiej odlegġo¶ci w stronê Wrocġawia znajdowaġ siê rosyjski korpus generaġa Czernyszewa, liczḟcy ponad 25 tys. ṡoġnierzy. Pomimo tak niekorzystnych okoliczno¶ci armia pruska pobiġa czê¶æ wojsk przeciwnika i zdoġaġa wymknḟæ siê z potrzasku.
Biwak znajdowaġ siê w Spalonej, okoġo 3 km od centrum pola bitwy, w miejscu, gdzie po walce gromadziġy siê pokonane oddziaġy austriackie. W biwaku udziaġ wziêġy grupy z Niemiec: Freidragoner von Kleist oraz Churfurstliches Sachsisches 3. Kreisregiment, oraz Klaus z cesarskiego regimentu Salm. Pogoda dopisaġa, chociaṡ nie obyġo siê bez opadów, w zwiḟzku z czym trzeba byġo zrezygnowaæ z przemarszu przez pole bitwy.
W sobotê rano oddziaġy pojechaġy do Legnicy gdzie obejrzaġy pozostaġo¶ci pomnika w Lasku Zġotoryjskim, w miejscu w którym dwa dni przed bitwḟ znajdowaġ siê obóz pruski. Nastêpnie przemaszerowaġy przez centrum miasta do Akademii Rycerskiej, gdzie odbyġa siê prezentacja grup. Po krótkiej przerwie grupy przemaszerowaġy pod zamek, oddajḟc po drodze salwy, a nastêpnie powróciġy na biwak. W godzinach popoġudniowych ochotnicy udali siê na pole bitwy, obejrzeæ ruiny pomnika, a o godzinie 18.00 odbyġa siê inscenizacja bitwy.
Biwak, choæ niewielki, okazaġ siê bardzo udany i spotkaġ siê z ṡywym zainteresowaniem lokalnej spoġeczno¶ci.
Tym razem niewiele fotek: album Agnieszki
9 sierpieñ 2010
Armia pruska nie próṡnuje. Siedmioosobowa grupa ṡoġnierzy i jeden cywil wziêli udziaġ w kolejnym biwaku, tym razem na Forcie Grochowskim. Poczḟtkowo zapowiadaġo siê bardzo ỳle - po drodze dwukrotnie przejeṡdṡali¶my przez gwaġtowne ulewy, co skġoniġo nas do rozwaṡañ o przeniesieniu siê gdzie¶ pod dach. Po dotarciu na miejsce okazaġo siê jednak, ṡe nie jest aṡ tak ỳle, a koġo poġudnia deszcz przestaġ padaæ i wyjrzaġo sġoñce.
Popoġudniowa piêkna pogoda zachêcaġa do wyj¶cia, wiêc oddziaġ udaġ siê na patrol w kierunku Braszowic. Przeszli¶my przez Grochowḟ (Oooo, prawdziwe wojsko idzie !!!) do Braszowic, a stamtḟd na jeden z szañców na poġudnie od wsi i z powrotem do obozu.
Niedziela zaczêġa siê pod znakiem deszczu, co skutecznie zniechêciġo najpierw do wczesnego wstawania, a nastêpnie do jakichkolwiek powaṡniejszych zajêæ. Miêdzy innymi trzeba byġo zrezygnowaæ z wyj¶cia na dwa najlepiej zachowane szañce na póġnocno - wschodnich zboczach Grochowej. Jak zwykle nie byġo teṡ czasu na æwiczenie musztry. Znacznḟ czê¶æ poranka zajêġo obfite, caġkiem niepruskie ¶niadanie. Okoġo poġudnia trzeba byġo juṡ zaczḟæ zwijaæ biwak, na koniec tylko krótka strzelanina i juṡ nas nie byġo.
Nasze zdjêcia: Feldwebel, Agnieszka, Gefreiter, Marcin
4 sierpieñ 2010
250 rocznica bitwy pod Warburg.
Jedna z najlepszych imprez, na jakich byli¶my. Doskonaġa organizacja, atrakcyjne miejsce, dobry scenariusz bitwy (niestety gorsze wykonanie, to byġ najsġabszy punkt caġej imprezy), wielu nowych znajomych - warto byġo jechaæ te 650 km. W sobotê wieczorem i niedzielê otrzymali¶my gratulacje od wszystkich wġa¶ciwie grup za sprawno¶æ, dobrḟ postawê, wyglḟd i wraṡenie ogólne, a ja zostaġem uznany za najlepiej wydajḟcego komendy. Moṡe byġo w tym trochê kurtuazji, ale nie sḟdzê, ṡeby kilkadziesiḟt osób zmówiġo siê tylko po to, aby nam kadziæ.
Szkoda, ṡe byġo nas tak niewielu, wystêpowali¶my jako najmniejszy pluton w linii (ġḟcznie siedem osób). Niestety takie wyjazdy sḟ do¶æ mêczḟce i nie dla wszystkich moṡliwe do realizacji - wyjechali¶my w czwartek, wrócili¶my w poniedziaġek.
Nie przyjechaġo tylu rzemie¶lników, ilu byġo zgġoszonych, ale i tak zajmowali znacznḟ czê¶æ obozu. Ceny takie jak w internecie lub wyṡsze, ogólnie zwykle dwukrotnie wyṡsze niṡ u nas. Buty francuskie podkute, bez klamry, raczej marnej jako¶ci - 125 euro. Fajeczki gliniane najmniejsze 3 euro, miska drewniana do jedzenia 15 euro, drajszpice od 60 do 150 euro. Najwiêkszym powodzeniem cieszyġy siê saboty - widziaġem, ṡe sporo ludzi je kupowaġo.
Podsumowujḟc - bardzo udana impreza. Ze znajomymi Niemcami planujemy wyjazd na przyszġy rok na 10 dni: Minden - piêæ dni biwak - Fulda. Czy siê uda - zobaczymy w przyszġym roku.
Nasze zdjêcia: Feldwebel - obóz, Feldwebel - Heinberg, Feldwebel - Warburg, Agnieszka - obóz i bitwa, Agnieszka - Warburg
Inne zdjêcia: Ossendorfer Kanoniere, Westfalen Blatt, Martin Psenicka.
27 lipiec 2010
W dniach 23 - 25 lipca odbyli¶my kolejny biwak z okazji rocznicy bitwy pod Burkatowem i Lutomiḟ. Niestety na tej imprezie chyba nie udaġo siê zrealizowaæ ṡadnego z poczḟtkowych zaġoṡeñ.
Z poczḟtkowych 15 uczestników + Austriaków ostaġo siê ostatecznie 6 + 2 go¶ci. Pogoda zdecydowanie odmówiġa wspóġpracy, czego wynikiem byġo odwoġanie tradycyjnego nocnego przemarszu i konieczno¶æ wprowadzenia w ṡycie ersatz-planu. W piḟtkowḟ noc i sobotê laġo praktycznie bez przerwy, wiêc rezerwowy przemarsz odbyġ siê w bġocie i wilgoci - z obozu udali¶my siê na pomnik a nastêpnie na Belvedereberg do ruin drugiego pomnika, aby w koñcu doj¶æ do Bystrzycy, Burkatowa i ostatecznie powróciæ do obozu. W niedzielê juṡ wszystko wyschġo i pojawiġo siê sġoneczko. Udali¶my siê na kolejny przemarsz, jednak zmêczenie sobotnie daġo siê we znaki i po kilkukilometrowym "patrolu" po ġḟkach i lesie powrócili¶my w miejsce zakwaterowania.
A teraz plusy imprezy: bardzo dobre miejsce - ġḟka na samym stoku gór. W pobliṡu strumieñ - dobry dostêp do wody z potoku. Widoki przepiêkne. Zeszġoroczna latryna po modernizacji speġniġa swoje zadanie. Kuchnia ziemna, a wġa¶ciwie co¶ na jej ksztaġt, podgrzewaġa SJḊPPŸ, która smakowaġa wybornie, podobnie jak inne potrawy pichcone w garach. Mimo, ṡe byġo mokro nikt nie marudziġ, a wilgotny przemarsz rozmokġymi drogami pozwoliġ wczuæ siê w klimat jaki panowaġ na polu bitwy 248 lat temu.
Podsumowujḟc impreza ta byġa naprawdê najbliṡsza ortodoksyjnej wizji rekonstrukcji pomijajḟc oczywi¶cie wszêdobylski plastik, na którego usuniêcie nie byġo pomysġu i w walce z nim ponie¶li¶my klêskê.
Zdjêcia z imprezy: Gefreiter, Agnieszka.
20 lipiec 2010
W dniach 18 - 20 lipca odbyġa siê w Josefovie impreza z cyklu Fortfan. Biwak zlokalizowany byġ na Bastionie IV twierdzy, przekazanym do uṡytku miejscowym artylerzystom.
Motywem przewodnim miaġa byæ rocznica bitwy pod Soor - inscenizacja miaġa nawiḟzywaæ do ataku armii pruskiej na szañce Austriaków. W imprezie wziêġy udziaġ przede wszystkim grupy napoleoñskie, co spowodowaġo zwyczajowy chaos na polu bitwy. Imprezie towarzyszyġ piekielny upaġ, który w sobotê wieczorem zaowocowaġ burzḟ i ulewḟ, trwajḟcḟ do niedzielnego poġudnia.
Fotki z imprezy i wycieczek: Gefreiter, Feldwebel - w drodze do Josefova, Feldwebel - grupa warowna Dobrosov.
28 czerwiec 2010
Przy piêknej pogodzie odbyġa siê w Kamiennej Górze impreza z okazji 250 rocznicy bitwy pod Landeshut. Zjechaġo siê niemal stu uczestników z grup: IR von Kalnein, IR von Itzenplitz, IR Jung Braunschweig, IR Alt Kreytzen, GR von Lattorff, Chur. - Sachs. 3. Kreisregiment, IR Deutschmeister, Fortecni Artillerie Josefov, Herzogl. Jaegercorps von Anhalt - Dessau, Freibat. von Wunsch.
W sobotê rano grupa udaġa siê do Krzeszowa, gdzie zwiedziġa zespóġ klasztorny, a nastêpnie przez Betlejem i wzgórze Dġugosz przemaszerowaġa do Kamiennej Góry. Tam na Rynku oddziaġy zaprezentowaġy siê i oddaġy salwê, w towarzystwie kilkudziesiêciu Harleyów.
Wieczorem nad zalewem zainscenizowana zostaġa bitwa, w której zwyciêstwo, jak 250 lat temu, odnie¶li Austriacy.

23 czerwiec 2010
23 czerwca 1760 r. odbyġa siê bitwa pod Kamiennḟ Górḟ (Landeshut), która znana jest w niemieckiej historiografii jako pruskie Termopile. Pruski korpus generaġa de la Motte Fouque (liczḟcy okoġo 12 tys. ṡoġnierzy) zostaġ caġkowicie rozbity przez austriackie oddziaġy generaġa Laudona (okoġo 32 tysiêcy ṡoġnierzy).
Na poczḟtku czerwca armia austriacka weszġa na Ḋlḟsk. Gġówne siġy pod dowództwem feldmarszaġka Dauna skierowaġy siê na Kġodzko. Korpus generaġa Laudona zostaġ skierowany przeciwko osġaniajḟcemu wej¶cie na Ḋlḟsk i £uṡyce przez Bramê Lubawskḟ niewielkiemu korpusowi generaġa de la Motte Fouque. Oddziaġy pruskie rozlokowane byġy na oszañcowanym pa¶mie wzgórz wokóġ Kamiennej Góry. 23 czerwca, okoġo 2 w nocy oddziaġy austriackie rozpoczêġy atak. Majḟcy trzykrotnḟ przewagê liczebnḟ Austriacy mimo zaciêtego oporu zepchnêġy Prusaków z ich pozycji. Oddziaġy pruskie podzieliġy siê na dwie grupy - jedna wycofywaġa siê przez Krzeszów do Przedwojowa, broniḟc siê na kolejnych niewielkich wzgórzach. Druga grupa wycofywaġa siê przez Kamiennḟ Górê w stronê Daleszowa. Obie grupy zostaġy ostatecznie otoczone i rozbite.
Prusacy stracili caġy korpus. Zginêġo lub zostaġo rannych prawie 4 tys. ṡoġnierzy, do niewoli dostaġo siê 8315 ludzi, w tym 3 generaġów, 12 puġkowników, 14 majorów, 46 kapitanów i 150 poruczników. W rêce austriackie dostaġo siê 67 dziaġ, 42 chorḟgwie, 2 sztandary, 2 srebrne kotġy i wszystkie tabory. Straty austriackie wyniosġy 18 oficerów i 750 ṡoġnierzy zabitych oraz 81 oficerów i 2114 ṡoġnierzy rannych.
Po bitwie korpus Laudona powróciġ pod Kġodzko, gdzie po miesiêcznym oblêṡeniu w dniu 26 lipca 1760 r. zdobyġ szturmem twierdzê. Juṡ do koñca wojny twierdza kġodzka pozostaġa w rêkach Austriaków.
21 czerwiec 2010
Impreza z okazji 253 rocznicy bitwy pod Kolinem rozpoczêġa siê pod znakiem deszczu. Juṡ w drodze dopadġa nas ulewa. Przyjechali¶my wieczorem i byġo jeszcze sucho, ale byġo juṡ zimno i wiaġ przenikliwy wiatr. O zmierzchu rozpadaġo siê i w nocy byġa juṡ regularna ulewa.
Sobota rozpoczêġa siê nie¶miaġo wyglḟdajḟcym spoza chmur sġoñcem. Z kaṡdḟ chwilḟ przecieraġo siê i byġo coraz cieplej. Pierwszy punkt programu to potyczka jak zwykle na boisku w Svojsicach. Tym razem bronili¶my dziaġa przed przewaṡajḟcymi siġami Austriaków. Mimo bohaterskiej postawy i odpierania ataków bagnetami trzeba byġo skapitulowaæ. Po bitwie jak zwykle poczêstunek w postaci kieġbasy, piwa i oranṡady.
Nastêpnie wyruszyli¶my na wycieczkê. Odwiedzili¶my Losany, w których znajdujḟ siê masowe groby ṡoġnierzy zmarġych po bitwie. Zwiedzili¶my takṡe centrum Kolina.
W wieczornej bitwie mieli¶my za zadanie zdobyæ i utrzymaæ wie¶. To pierwsze udaġo siê, przy czym uprowadzili¶my pewnḟ liczbê wie¶niaczek i dziatwy. Dziaġania nasze spotkaġy siê z kontrakcjḟ oddziaġów austriackich, które po rozpoznaniu sytuacji za pomocḟ pandurów i graniczarów uderzyġy wszystkimi siġami. Piêciokrotna przewaga liczebna przeciwnika z góry skazaġa nas na poraṡkê.
W niedzielê rano wziêli¶my udziaġ w uroczysto¶ci odsġoniêcia ossuarium - kamienia pamiḟtkowego w miejscu grobu 50 ṡoġnierzy, polegġych w bitwie i pochowanych w pobliṡu pomnika upamiêtniajḟcego bitwê.
Mimo trudnego poczḟtku impreza upġynêġa pod znakiem dobrej pogody i jak zwykle dobrej zabawy.
Nasze fotki: Marcin, Feldwebel, Gefreiter, Agnieszka
Inne zdjêcia: Kolinski.denik.cz, Majkkl.
film: bednarikjan
14 czerwiec 2010
W sobotê 12 czerwca odbyġo siê przeġoṡone odsġoniêcie tablicy informacyjnej o bitwie przy ko¶ciele w Maġujowicach. Udziaġ wziêġo 20 ṡoġnierzy z regimentów Alt Kreytzen i von Lattorff. Nastêpnie grupa udaġa siê do Brzegu, gdzie wykonali¶my krótki przemarsz przez rynek, a nastêpnie symbolicznḟ potyczkê miêdzy stronami. Wizytê zakoñczyġo zwiedzanie zamku Piastów Brzeskich.
W drodze powrotnej odwiedzili¶my turniej rycerski w Oġawie, gdzie spotkali¶my wielu znajomych, zaprzyjaỳnionych juṡ wojów i rycerzy oraz zostali¶my ugoszczeni pokaỳnḟ porcjḟ jadġa. Z powodu póỳnej pory i napiêtego programu wizyta byġa krótka i obyġo siê bez pokazu.
fotki: Maġujowice - Brzeg, , Oġawa
8 czerwiec 2010
W dniach 4 - 6 czerwca odbyġy siê w Ḋwidnicy III Rekonstrukcje Historycznych Bitew. Impreza, zorganizowa w ramach programu FORTFAN, zgromadziġa 140 uczestników z róṡnych epok oraz setki widzów. Dwa dni trwaġy koncerty, pokazy musztry, dawnych rzemiosġ, oraz walki i bitwy, aby zakoñczyæ siê w niedziele zawarciem pokoju pomiêdzy wszystkimi stronami.
nasze zdjêcia: Gefreiter, Hahn1, Feldwebel, Agnieszka, Hahn2
inne: Gazeta.pl, Naszemiasto.pl, Dziennik.swidnica.pl 1, Dziennik.swidnica.pl 2, Nowy Tygodnik Ḋwidnicki, Ḋwidnica24.pl 1, Ḋwidnica24.pl 2, Swidniczka.pl
Wszystkich, którzy majḟ ciekawe zdjêcia lub filmy i chcieliby siê nimi podzieliæ, prosimy o kontakt na adres: [email protected] lub telefoniczny: 603 244-245
24 maj 2010
W dniach 19 - 22 maja odbyġ siê w Ḋwidnicy Kongres Regionów. Z tej okazji regiment wykazaġ siê aktywno¶ciḟ i zaprezentowaġ siê kilkakrotnie.
W piḟtek feldwebel w ramach programu FORTFAN reklamowaġ w¶ród go¶ci kongresowych i mieszkañców ¶widnickḟ imprezê, czyli III Rekonstrukcje Historycznych Bitew.
W sobotê w poġudnie zademonstrowali¶my pokaz musztry, w sile 9 osób. Ze wzglêdu na zalegġo¶ci szkoleniowe nie wykonali¶my nic bardziej skomplikowanego - zwroty w miejscu, broñ do nogi i na ramiê, oraz obroty plutonem. Wedġug zasġyszanych plotek zrobili¶my dobre wraṡenie.
Zaraz potem wyjazd do Ratiboric (kilka kilometrów za Nachodem) na Cesarskie Manewry, w cztery osoby: feldwebel, gefreiter, Karolina i Robert. Miaġa byæ wielka impreza z tġumem widzów, okazaġa siê, ṡe wojska byġo moṡe ze 100 osób, widzów niewiele wiêcej. Doġḟczyli¶my do plutonu, zġoṡonego ze Srebrnej Góry i Kġodzka. Potyczka na motywach walk z 1866 r. rozgrywaġa siê w malowniczych okolicach zamku w Ratiboricach.
W niedzielê w trójkê (feldwebel, gefreiter, Karolina) uskutecznili¶my wycieczkê pieszḟ: Witoszów - Jezioro Daisy - Palmiarnia w Lubiechowie - Ksiḟṡ - Ḋwiebodzice. Okoġo 15 km w do¶æ trudnych warunkach - bġoto, parno i gorḟco. Dali¶my sobie popaliæ porzḟdnie. Ale warto byġo, bo okolica atrakcyjna.
fotki: gefreiter, feldwebel Ratiborice, feldwebel wycieczka
4 maj 2010
Biwak Ḋwiḟteczny w Forcie nr 2 upġynḟġ szybko, a nawet zbyt szybko. Udziaġ wziêġy grupy Alt Kreytzen, Legia Polsko Wġoska z Nysy, 1 Puġk Strzelców Konnych z Sobótki i artylerzy¶ci austriaccy z Javornika. Mimo przelotnych opadów deszczu pogoda ogólnie dopisaġḟ, co pozwoliġo na zwiedzenie szeregu nyskich fortyfikacji oraz æwiczenia musztry.
Nasze zdjêcia: gefreiter, feldwebel 1, feldwebel 2, feldwebel 3, Agnieszka
25 kwiecieñ 2010
W 3 Historycznych Spotkaniach w Gustebieser Loose wziêġo udziaġ okoġo 80 osób z kilkunastu grup rekonstrukcyjnych z Niemiec i Polski. Pogoda dopisaġa, co pozwoliġo na odbycie dwóch potyczek oraz ambitny program towarzyski.
Nasze zdjêcia: feldwebel, Agnieszka
22 kwiecieñ 2010
Dotarġa do nas wiadomo¶æ, ṡe na imprezie z okazji 250 rocznicy bitwy pod Kamiennḟ Górḟ zjawi siê ekipa BBC, realizujḟca film o królu pruskim Fryderyku Wielkim. Ekipa bêdzie w Polsce takṡe w Kostrzynie i Kunowicach (w maju), a w czerwcu chce zrealizowaæ sceny batalistyczne i obozowe z udziaġem rekonstruktorów.
Bez faġszywej skromno¶ci trzeba napisaæ, ṡe zainteresowani sḟ naszḟ grupḟ. Materiaġy filmowe z rocznicy bitwy pod Kunowicami zrobiġy na nich duṡe wraṡenie, szczególnie liczebno¶æ i wyglḟd naszej ekipy.

10 kwiecieñ 2010
W dniu dzisiejszym, o godz. 8.56 w pobliṡu lotniska wojskowego pod Smoleñskiem rozbiġ siê polski samolot prezydencki, z delegacjḟ zdḟṡajḟcḟ na uroczysto¶ci rocznicowe w Lesie Katyñskim.
Po raz drugi okolice Smoleñska staġy siê miejscem ogromnej tragedii pañstwa i narodu polskiego. Zginêli Prezydent RP Lech Kaczyñski z maġṡonkḟ, Prezydent Ryszard Kaczorowski, wicemarszaġkowie Sejmu Krzysztof Putra i Jerzy Szmajdziñski, wicemarszaġek Senatu Krystyna Bochenek, 15 posġów i senatorów, wysocy urzêdnicy Kancelarii Prezydenta, przedstawiciele Rodzin Katyñskich, Szef Sztabu Generalnego WP gen. Franciszek Gḟgor, dowódcy wszystkich rodzajów wojsk WP, dziennikarze, go¶cie, zaġoga samolotu, ġḟcznie 96 osób.
Cze¶æ ich pamiêci!
W zwiḟzku z tragediḟ wszystkie imprezy zostaġy odwoġane. Uroczysto¶æ odsġoniêcia tablicy pamiḟtkowej w Maġujowicach z okazji 269 rocznicy bitwy zostanie przeġoṡona na inny termin.
6 kwiecieñ 2010
Uzupeġniony i poprawiony zostaġ kalendarz imprez 2010.
29 marzec 2010
W minionḟ niedzielê czterosobowa delegacja ṡoġnierzy z regimentu Alt Kreytzen wraz z grupḟ 11 ṡoġnierzy z Garnizon Regiment von Lattorf z Koỳla i jednḟ markietankḟ wziêġa udziaġ w XXXV Jarmarku Wielkanocnym, zorganizowanym w Muzeum Wsi Opolskiej w Bierkowicach. Czê¶æ oficjalna, poġḟczona z wrêczeniem dyplomów po rozstrzygniêciu konkursu "Kroszonki Opolskie 2010" oraz wrêczeniem medali GLORIA ARTIS u¶wietniona zostaġa pokazem musztry, a imprezê zakoñczyġa niewielka potyczka w bġocie.... która zakoñczyġa siê zwyciêstwem regimentu von Lattorf.
Mimo nienajlepszej pogody - co chwila padaġ przelotny deszcz, a alejki zamieniġy siê w bġotniste kaġuṡe - przez jarmark przewinêġy siê tġumy ludzi, a szybko obu regimentów szybko stali siê wdziêcznym tġem rodzinnych zdjêæ.
nasze zdjêcia: Agnieszka
inne relacje: Gazeta.pl Opole, Telewizja Opole (ok. 6 min. 25 sek.)
20 marzec 2010
Zarzḟd Sudeckiego Towarzystwa Rekonstrukcji Historycznej podjḟġ w dniu 15 marca uchwaġê o przeprowadzeniu Walnego Zebrania czġonków Towarzystwa w dniu 24 kwietnia br. o godz. 14.00 w obozie wojskowym w Gustebieser Loose.
program:
1. otwarcie zebrania, sprawdzenie listy obecno¶ci i listy uprawnionych do gġosowania.
2. sprawozdanie Zarzḟdu Towarzystwa z dziaġalno¶ci w 2009 r.
3. przyjêcie programu dziaġañ Towarzystwa na 2010 r.
4. przyjêcie budṡetu Towarzystwa na 2010 r.
5. informacja Zarzḟdu o sprawach bieṡḟcych.
6. dyskusja, wolne wnioski.
7. zamkniêcie zebrania.
Projekty odpowiednich dokumentów czġonkowie Towarzystwa otrzymajḟ pocztḟ elektronicznḟ.
Krzysztof Czarnecki
przewodniczḟcy Zarzḟdu Towarzystwa.
1 marzec 2010
Kolejnym biwakiem grupa ṡoġnierzy regimentu Alt Kreytzen upamiêtniġa rocznicê bitwy pod Braszowicami. Pogoda dopisaġa - odwilṡ usunêġa wiêkszo¶æ ¶niegu, pozostaġy tylko gdzieniegdzie nawiane grubsze pġaty. Dokuczliwy momentami byġ do¶æ silny wiatr, jednak weekend byġ sġoneczny i ciepġy. W piḟtek feldwebel przemaszerowaġ z Boṡkowa do Srebrnej Góry, oglḟdajḟc pod drodze miejsce potyczki w Czerwieñczycach z 4 czerwca 1807 r. W sobotê obejrzeli¶my miejsce bitwy miêdzy Braszowicami a Pawġowicami oraz ko¶cióġ w Braszowicach, na dziedziñcu którego pochowano polegġych w bitwie. Nastêpnie przeszli¶my przez Masyw Brzeỳnicy do Srebrnej Góry, zwiedzajḟc przy okazji szaniec grochowski z 1813 r. W niedzielê krótka przechadzka w stronê Nowej Wsi Kġodzkiej i podziwianie widoku twierdzy z £ysej Góry.
Nasze albumy: Feldwebel 1, Feldwebel 2, Feldwebel 3, Gefreiter, Agnieszka
25 luty 2010
Nakġadem wydawnictwa Chronicon ukazaġa siê ksiḟṡka "Bitwa pod Lutyniḟ (1757). Historia i tradycja" pod redakcjḟ R. Ÿerelika, S. Rosika i G. Borowskiego. Jest to zbiór studiów i referatów z konferencji, która towarzyszyġa obchodom 250 rocznicy bitwy pod Lutyniḟ, zorganizowanej przez Instytut Historyczny Uniwersytetu Wrocġawskiego i Muzeum Regionalne w Ḋrodzie Ḋlḟskiej. W¶ród autorów m.in. J. Maroñ, R. Kisiel, L. Marek. Ksiḟṡka pojawi siê w najbliṡszych dniach w ksiêgarniach akademickich w caġej Polsce, nie bêdzie natomiast rozprowadzana przez popularne ksiêgarnie sieciowe (EMPiK, Matras...). Publikacjê moṡna teṡ nabyæ bezpo¶rednio w wydawnictwie.
Szczegóġy publikacji wraz ze spisem tre¶ci na stronie wydawnictwa:
Bitwa pod Lutyniḟ.
13 luty 2010
14 lutego 1745 r. - bitwa pod Bystrzycḟ Kġodzkḟ
Po nieudanej kampanii 1744 r. w Czechach armia pruska z duṡymi stratami wycofaġa siê na Ḋlḟsk. W ¶lad za niḟ postêpowaġy oddziaġy austriackie. Niewielki korpus feldmarszaġka lejtnanta Wallisa miaġ za zadanie zdobyæ twierdzê w Kġodzku. Do Hrabstwa Kġodzkiego Fryderyk skierowaġ korpus generaġa majora Lehwaldta, który miaġ wyprzeæ Austriaków z Hrabstwa i odblokowaæ obleganḟ twierdzê. Prusacy mieli 14 batalionów piechoty i 14 szwadronów jazdy oraz ciêṡkḟ artyleriê - ¶ciḟgniête z twierdzy w Nysie sze¶æ armat dwunastofuntowych i 3 haubice. Naprzeciw Prusaków stanêġo 9 batalionów (z 2 kompaniami grenadierów) i 23 szwadrony Austriaków, z dwiema zaledwie trzyfuntowymi regimentówkami. Na wie¶æ o nadciḟganiu oddziaġów pruskich feldmarszaġek Wallis wydaġ rozkaz przerwania oblêṡenia Kġodzka i wycofania siê do Bystrzycy Kġodzkiej. Wieczorem 13 lutego awangarda pruska starġa siê z z austriackimi huzarami pod Starym Waliszowem. Podczas narady dowódców w dworze w Pġawnicy Austriacy podjêli decyzjê o cofniêciu siê z niekorzystnej pozycji– odwrót nastḟpiæ miaġ rano. Rankiem jednak nie byġo czasu na realizacjê tego planu – przed godzinḟ 7 rano Prusacy zaatakowali.
Prawe skrzydġo pruskie, które tworzyġy 3 bataliony grenadierów i 10 szwadronów huzarów, ruszyġo z zachodniej czê¶ci Starego Waliszowa na poġudnie. Zadaniem tych jednostek byġo ubezpieczenie ciêṡkiej artylerii, przeznaczonej gġównie do odpierania ataków austriackiej jazdy. Niezniszczony most na Pġawnej zostaġ obsadzony przez grenadierów, huzarzy za¶ wysunêli siê naprzód i podeszli pod wzgórze przy kaplicy ¶w. Floriana (tuṡ przy Bystrzycy Kġodzkiej), które stanowiġo punkt oporu na lewym skrzydle austriackim. Rejonu tego broniġo ok. 1100 kawalerzystów).
Równolegle z grenadierami i huzarami posuwaġa siê do przodu pruska grupa gġówna, a manewr ten odbywaġ siê w czasie gwaġtownej ¶nieṡycy. Gdy grenadierzy osiḟgnêli most, grupa gġówna natomiast obszar tzw. wzniesieñ pġawnickich, przeja¶niġo siê i oczom Prusaków ukazaġa siê austriacka linia. Pruska artyleria, która na poczḟtku podḟṡaġa za batalionami grenadierów, zajêġa wkrótce pozycje i ostrzelaġa najpierw jazdê prawego skrzydġa Austriaków, potem za¶ ich piechotê w centrum. W trakcie ostrzaġu pruska piechota grupy gġównej, w której szyki wdarġ siê nieco nieporzḟdek - wskutek dġugiego doj¶cia i przedzierania siê przez lasy - zostaġa zatrzymana i uporzḟdkowana. Okoġo poġudnia pruscy piechurzy, ostrzeliwani przez obie austriackie regimentówki, podjêli dalszy marsz w kierunku poġudniowym.
Gdy pruska piechota wyszġa z lasu, uderzyġa na niḟ kawaleria austriacka prawego skrzydġa (2 regimenty huzarów po 5 szwadronów kaṡdy i 200 jeỳdỳców niemieckich). Po poczḟtkowych sukcesach (kawalerzy¶ci austriaccy wyciêli m.in. czê¶æ obsġugi pruskich regimentówek) Austriacy zostali zmuszeni do odwrotu na pozycje wyj¶ciowe wskutek flankowego ostrzaġu prowadzonego przez batalion z regimentu Jeetze i ataku 4 szwadronów huzarów Soldana. Na widok odwrotu kawalerii banaccy graniczarzy, znajdujḟcy siê na samym skraju prawego skrzydġa austriackiego, rozpoczêli - nieuzgodniony z dowództwem - odwrót. W rezultacie znajdujḟce siê w centrum oddziaġy austriackie zostaġy pozbawione osġony z flanki i wkrótce spadġo na nie silne pruskie uderzenie.
Gdy dystans miêdzy liniami wojsk obu stron wynosiġ ok. 100 kroków, Prusacy rozpoczêli walkê ogniowḟ. Prusacy brnêli w ¶niegu we wzorowym porzḟdku i strzelali jak na placu æwiczeñ. Kiedy zbliṡyli siê na odlegġo¶æ ok. 20-40 kroków do Austriaków, ci nie wytrzymali i rozpoczêli niekontrolowany odwrót, pozostawiajḟc obie regimentówki. Nie powiodġy siê próby opanowania sytuacji przez austriackich oficerów. Atak pruskiej piechoty trwaġ zaledwie 15 minut i zadecydowaġ o wyniku caġego starcia!
Po tym, jak prawe skrzydġo i centrum zaczêġy siê cofaæ, o odwrocie musieli teṡ pomy¶leæ kawalerzy¶ci broniḟcy rejonu kaplicy ¶w. Floriana. Na tym odcinku natarġy 3 bataliony grenadierów i 10 szwadronów huzarów. Austriaccy kawalerzy¶ci wycofali siê i zajêli nowḟ pozycjê przy dworze w Pġawnicy, ubezpieczajḟc odwrót uciekajḟcej piechoty z pozycji centralnej. Pruski po¶cig zatrzymaġ siê przy dworze w Pġawnicy „z powodu wielkiego zmêczenia koni i zapadajḟcych ciemno¶ci”.
W wyniku potyczki Prusacy stracili 181 ludzi - 21 zabitych, 151 rannych i 9 zaginionych. Straty Austriaków byġy znacznie wyṡsze: ubyġo z ich szeregów 550 ludzi (90 spo¶ród nich stanowili jeñcy). 17 lutego ostatnie oddziaġy austriackie zostaġy wyparte z okolic Miêdzylesia. Caġe Hrabstwo Kġodzkie dostaġo siê w rêce pruskie.
Dwór Wallisów w Pġawnicy na poczḟtku XVIII w.
25 styczeñ 2010
W miniony weekend grupa ṡoġnierzy z regimentu Alt Kreytzen urzḟdziġa w Nysie biwak z okazji 298 urodzin Króla. Elementem biwaku byġ zimowy przemarsz z Otmuchowa do Nysy na póġnoc od Jeziora Nyskiego. W planie byġo przej¶cie gġównie drogami terenowymi do Go¶winowic, dalej równieṡ polami wzdġuṡ linii kolejowej i przez dawny poligon do Fortu nr 2 w Nysie, gdzie miaġo nastḟpiæ zakoñczenie przy ognisku. Caġa trasa miaġa liczyæ 14 - 15 km.
Zaczêli¶my od zwiedzania zamku w Otmuchowie. Nastêpnie wyszli¶my drogḟ w kierunku Grḟdów, by po jakich¶ dwóch kilometrach skrêciæ w pola pomiêdzy Ulanowicami i Suszkowicami w kierunku Go¶winowic. Warunki byġy bardzo trudne. W chwili startu temperatura powietrza wynosiġa okoġo -15 C. Na polach zalegaġa gruba warstwa zleṡaġego ¶niegu, przekraczajḟca miejscami póġ metra. Po jakich¶ dwóch kilometrach przedzierania siê przez pola doszli¶my do Kolumny Boga Ojca nad Ulanowicami. Jednogġo¶nie stwierdzili¶my brak wiêkszego sensu kontynuowania marszu w takich warunkach. Groziġo to w najlepszym razie kilkugodzinnym opóỳnieniem. Zeszli¶my do Ulanowic, stamtḟd drogami do Grḟdów i Go¶winowic, skḟd autem dotarli¶my do Nysy. W sumie przeszli¶my okoġo 10 km.
Na Forcie nr 2 spotkali¶my siê z grupḟ grenadierów Legii Polsko Wġoskiej, która nas serdecznie ugo¶ciġa w ogrzanej kazamacie. Nastêpnie udali¶my siê na Bastion ¶w. Jadwigi, gdzie wspólnie spêdzili¶my resztê wieczoru. W niedziele odwiedzili¶my jeszcze Fort Prusy, ale z powodu jeszcze niṡszej temperatury (okoġo -20 C) ograniczyli¶my siê do drugiego ¶niadania przy kominku i ruszyli¶my do domów.
Nasze fotki: feldwebel, Agnieszka
11 styczeñ 2010
Grupa ṡoġnierzy ze Ḋwidnicy wziêġa udziaġ w zbiórce Wielkiej Orkiestry Ḋwiḟtecznej Pomocy. Mimo bardzo trudnych warunków udaġo siê zebraæ 453 zġ i 29 gr. - wiêcej, niṡ w ubiegġym roku.

Na zdjêciu razem z grupḟ policjantów z oddziaġów prewencji oraz grupḟ ASG Fenix Ḋwidnica
9 styczeñ 2010
9 stycznia 1741 r. miaġa miejsce pierwsza potyczka pierwszej wojny ¶lḟskiej - walka o Otmuchów. W mie¶cie znajdowaġo siê piêæ kompanii grenadierów (2 z regimentu Franz Lothrngen, po jednej z regimentów Haller, Browne, Grunne). We wsiach na poġudnie od Nysy rozġoṡonych byġo osiem kompanii nowo zorganizowanego regimentu Harrach (po dwie w w Trzeboszowicach, Ḋciborzu i Mesznie, po jednej w Broniszowicach i Wierzbnie). Od zachodu miasteczko osġaniaġo piêæ szwadronów dragonów Lichtenstein (w Ligocie Wielkiej i Sarnowicach).
Siġy pruskie nadeszġy drogami od Zḟbkowic i Ziêbic. Skġadaġy siê z z piêciu batalionów piechoty (dwa z regimentu Kleist, I/Schwerin, I/Sydow, II/Markgraf Heinrich), czterech szwadronów kirasjerów Prinz Friedrich oraz 30 huzarów. Po niewielkim oporze (straty pruskie wyniosġy 5 zabitych) siġy austriackie wycofaġy siê w kierunku Nysy, a kompanie grenadierskie zamknêġy w zamku (kilka dni wcze¶niej generaġ Browne nakazaġ uporczywḟ obronê i obiecaġ przysġanie posiġków). Wezwanie do kapitulacji nie odniosġo skutku, a pruskie regimentowe trzyfuntówki nie zdoġaġy rozbiæ bramy. Dopiero ¶ciḟgniêcie ciêṡszej artylerii umoṡliwiġo atak. Austriacka zaġoga poddaġa siê po wyczerpaniu amunicji i trafiġa do niewoli.
3 styczeñ 2010
Marsz Noworoczny odbyġ siê w sile 7 osób. Pogoda jak na styczeñ caġkiem przyjemna - niewielki mróz, sucho i bezwietrznie, kilkucentymetrowa warstwa ¶niegu. Przed poġudniem wydawaġo siê, ṡe wyjdzie sġoñce, jednak ostatecznie zachmurzenie wzrosġo i zrobiġo siê do¶æ ponuro. Pojawiġ siê takṡe bardzo sġaby, ale dokuczliwy wiatr. Po wcze¶niejszych opadach marznḟcego deszczu ro¶linno¶æ i podġoṡe pokryte byġy kilkumilimetrowḟ warstwḟ lodu pod ¶wieṡym ¶niegiem. Mocno utrudniaġo to marsz, trasa zajêġa nam dwukrotnie wiêcej czasu, niṡ przewidywaġ PTTKowski drogowskaz. £ḟcznie przeszli¶my okoġo 15 km.

Wnioski:
1. Po godzinie marszu wszyscy mieli buty przemoczone na wylot. Wyglḟda na to, ze marsz w ¶niegu nie wpġywa korzystnie na obuwie.
2. Rozpalenie epokowe ogniska w takich warunkach jest bardzo trudne i wymaga sporo czasu.
3. Po tych kilkunastu kilometrach marszu byli¶my porzḟdnie zmêczeni, mimo ṡe nie mieli¶my peġnego, regulaminowego wyposaṡenia. Na drugi dzieñ wyraỳnie odczuwaġem to w miê¶niach.
4. Rozbicie obozu namiotowego w takich warunkach jest bardzo uciḟṡliwe lub wrêcz niemoṡliwe (nie badali¶my podatno¶ci gruntu na przebijanie).
Podsumowanie: prowadzenie dziaġañ bojowych w warunkach zimowych jest duṡo trudniejsze, niṡ mogġo siê wydawaæ. Ja sobie wróciġem do domu, wykḟpaġem siê, zrobiġem mleko z miodem i uwaliġem do ciepġego ġóṡeczka. Trudno mi sobie wyobraziæ, w jakim stanie armia zwlekaġa siê mroỳnym porankiem, po kiepsko przespanej nocy, w przemoczonych butach, przepoconej koszuli i 'przewiewnym' mundurze. A takich operacji zimowych w czasie wojen ¶lḟskich trochê byġo - chociaṡby bitwy pod Maġujowicami (10.04.1741) i Lutyniḟ (5.12.1759) toczone byġy przy mrozie i w ¶niegu. Tak wiêc trzeba bêdzie kiedy¶ jednak zrobiæ taki zimowy biwak z namiotami.
wiêcej zdjêæ: feldwebel, gefreiter
1 styczeñ 2010
1 stycznia 1741 r. oddziaġy pruskie korpusu marszaġka Schwerina wkroczyġy do Ḋwidnicy. Jako pierwszy pojawiġ siê w mie¶cie regiment, którego marszaġek byġ szefem, nr 24. Marszaġek zajḟġ na swoja kwaterê paġac opatów krzeszowskich, który ostatecznie otrzymaġ od króla w prezencie póỳniejszy gubernator kġodzki, puġkownik de la Motte Fouque. Pierwszym garnizonem byġ batalion von Grumbkow. Ÿoġnierzy zakwaterowano w domach mieszczan, nawet po czterdziestu w jednym budynku. Rada miejska zostaġa rozwiḟzana, a na jej miejsce król mianowaġ nowḟ, zġoṡonḟ wyġḟcznie z protestantów. 1 lutego 1741 r. odprawione zostaġo pierwsze protestanckie naboṡeñstwo dla ṡoġnierzy garnizonu. Król pojawiġ siê w Ḋwidnicy po raz pierwszy 24 lutego i kilka dni mieszkaġ w kamienicy Hochbergów przy Rynku.
|